0 Comments
Przez lata obserwowałem sieć Internet, raczej z perspektywy czytelnika książki “The Masterswitch”. Traktowała ona o metodach kształtowania świata mediów. Pokazywała ona że nowe technologie informacyjne miały za zadanie raczej spacyfikowanie ludności niż danie jej realnej wolności.
Maria Bielawska: militarne interwencje ZSRR (Rosji) po II wojnie światowej: Węgry 1956, Czechosłowacja 1968, Angola 1976, Afganistan 1979, Litwa 1991, Czeczenia, Kraj Stawropolski, Osetia Pn., Inguszetia, Dagestan 1994- 1996, Czeczenia 1999-2009, Osetia Pd. 2008, Gruzja 2012, Półwysep Krymski 2014, (Transfer 700 komandosów do Naddniestrza- 9 marca 2014- przyp. red.)
Przez lata byłem użytkownikiem sieci Internet- mając modem od około 1994 roku, a później stałe łącze. De facto wychowałem się na sieci Internet, już od 1998 roku korzystając z niego pasjami i codziennie.
Internet kiedyś był światem bardzo wolnościowym, był światem miłośników wolności, i to dość globalnie, w skali całej Polski. Dziś – po tym dawnym Internecie nie ma śladu. Są jakieś małe wysepki intelektualnej dyskusji, ciekawych komentarzy, ale- są ogromne przestrzenie sieci które mnie przerażają- powstał “Internet masowy”, odpowiednik dawnych massmediów. To tam koncentruje się największa część prac “astroturferów”- promujących “doktrynę Putina”.
Co ciekawe, żaden chwalący Kreml komentarz nie pochodził z komputera zlokalizowanego na terytorium Federacji Rosyjskiej. Zwolennicy doktryny Putina mieli adresy IP w Niemczech, Szwajcarii, Grecji, a nawet w Stanach Zjednoczonych. W ocenie ekspertów zajmujących się cyberterroryzmem, właśnie to potwierdza, że Rosja przeprowadza zmasowany atak na Polskę.
(wg natemat.pl)
Portale jakie prowadzę nigdy nie były w żaden sposób reklamowane- czasem wkleję link do sieci społecznościowej czy roześlę- raz na ruski rok- informację majlem. Po prostu nie reklamujemy serwisów- wolę te pieniądze zainwestować w poprawę ich jakości.
Zresztą- za bardzo nie ma czego reklamować- serwisy te w większości wykonałem sam, a gdy wynajęliśmy programistę, ten, po otrzymaniu ok. 7-8 tys. PLN powiedział nam abyśmy “spierdalali” (cytat dosłowny), ponieważ kwoty – w stosunku do zadań- były wg niego dość niskie, niegodne jego wysiłku. Pana informatyka nie przekonało nawet zlecenie na większą kwotę kilkudziesięciu tysięcy- wykonał nieco za zaliczkę którą otrzymał i nie zrobił wiele więcej.
Nie jesteśmy mediami całkowicie komercyjnymi, bo i trudno być komercyjnym w świecie w którym- nawet codzienne gazety papierowe potrafią wychodzić niemal bez żadnych reklam…. Nie ma sensu być komercyjnym w świecie w którym- od lat dopłacam do biznesu i jestem już tym nieco przerażony.
Tym większą rolę odgrywają w sieci media za które ktoś płaci. Pomyślcie sobie Państwo jaką siłę rażenia muszą mieć kampanie sponsorowane przez np. sąsiednie państwa? Gazety dziś nie mają pieniędzy, media – część potrali internetowych nie wiadomo z czego się utrzymuje (nasze media są przejrzyste, wyniki finansowe są w sądzie). Jakiekolwiek zewnętrzne pieniądze – także za uprawianie lobbingu na rzecz krajów ościennych- zostaną wchłonięte przez rynek- istnieją setki innych mediów, a reklam jest bardzo mało.
(opr. AF)
By admin