0 Comments
Ludzkie legendy i podania, a także niewyjaśnione zagadki zawsze fascynowały ludzi. Okok zwykłych, akademickich nauk, takich jak zoologia, wyrosły całe gałęzie pseudo-nauk, takich jak kryptozoologia.
Jeśli Smok miałby byc prawdziwy, wówczas mógłby być nieodkrytym gatunkiem węża, co z naukowego punktu widzenia wydaje się najbardziej prawdopodobne.
Zwierzę mogło być:
1) podarkiem dla władcy.
2) zbiegłym zwierzęciem kultowym. Święte węże czcono i karmiono w świątyniach pogańskich.
3) zbiegłym zwierzęciem posiadanym i hodowanym przez zamożną osobę
Niepilnowane dostatecznie zwierzę oddaliło się z siedziby lokalnego kapłana, władcy lub lokalnego możnego, i trafiając na dogodne warunki umożliwiające mu przezimowanie, urosło.
Smok mógł być też:
1) wymarłym zwierzęciem z gatunków których skamieniałości czy zachowanych szczątków jeszcze nie odkryto. Nauka ma największe problemy z wężami- ich szkielety są bardzo kruche, bardzo nietrwałe, i przez to nawet nie do końca zbadane są tezy na temat pochodzenia tych grup zwierząt w teorii ewolucji.
2) żywą skamieliną, jak określa się rzadkie gatunki flory i fauny które przetrwały w niemal niezmienionym kształcie od czasów zmian klimatycznych powodujących wymarcie większosci reprezentantów ich gatunku
Istnieje szereg hipotez na temat smoka wawelskiego. Najprawdopodobniej pod nazwą całożerca- holophagus- mógł się ukrywać:
1) Czczony wówczas przez pogan wielki wąż.
Wielki wąż miał żyć w pogańskiej świątyni w Bułgarii, zwanej Alabuğa. Mimo że Bułgarzy przyjęli islam, wielki wąż miał żyć aż do cZasów inwazji Tamerlana, po której znikł. Ibn Fadlan, który odwiedział te rejony, opowiadał o rozlicznych wężach, szczególnie w drzewach. Ibn Fadlan opowiadał o wielkim powalonym drzewie, wokół pnia którego widział ogromnego węża, niemal tak wielkiego jak samo drzewo.
Żyjąc pod Krakowem, mógł mieć stworzone sztucznie warunki pozwalajace mu przetrwać okresy zimna, mógł być też- i był wg zachowanych opisów- sztucznie dokarmiany. Zwierzę mogło być otoczone kultem, a jego zabicie byłoby ściśle związane ze zmianami w strukturze wyznaniowej i nastaniem ery chrześcijaństwa. Podobne opowieści o biskupach czy świętych katolickich zabijających smoki są liczne w ówczesnej Europie, wiele z nich opisuje tą samą metodę uśmiercenia zwierzęcia poprzez jego otrucie lub zabicie łatwopalnymi substancjami ukrytymi w skórach zwierząt które całożerca połykał.
2) Endemiczny niedźwiedź jaskiniowy. Miejscowa drakologia – dziedzina paranauki dość żartobliwie przywdziewająca różne formy uznanej wiedzy- łączy podania o smokach z występującymi w okolicznych jaskiniach koścmi niedżwiedzi jaskiniowych, potężnych zwierząt. To ich kości odkryto w szwakjcarskiej “Drachenloch”- tamtejszej Smoczej Jamie.
3) Nieznane dzisiejszej nauce zwierzę. Kryptozoologia zajmuje się takimi okazami. Do dziś pojawiają doniesienia o “żyjących dinozaurach” w kilku głębokich kniejach Afryki. Nie do końca wiadomo też skąd wiął się w średniowieczu mem smoka, dość moco przypominający znane nauce zwierzęta wymarłe.
Istnieje ciekawa koncepcja młodego badacza dowodząca że smok i cała ta opowieść jest kolejnym dowodem na wczesną chrystianizację Krakowa. Wg tej teorii, zabicie smoka- możliwe że czczonego przez miejscowych żywego zwierzęcia, pożerającego także składane mu ofiary, było znakiem przejścia na chrześcijaństwo. Wiązało się to z zabiciem zwierząt hodowanych w świątyniach i czczonych przez pogan jako święte.
Badacz ten badał inne możliwe wtyłumaczenia etymologii słowa Wawel. Istnieje także teoria, jakoby nazwa Wawel pochodziła od nazwy Babel (s-c-s Вавилонъ, stąd również współczesne rosyjskie Вавилон, tr. Wawilon, czyli Babilon, częsta w średniowieczu oboczność w:b, m.in. grecka Beta (obecnie Wita). por. P. Makuch, Wawel – starożytny Babel. Rozwiązanie zagadki, „Alma Mater”, 2008, nr 104-105, s. 57-61.
Sygerowałoby to że wcześni kapłani chrześijańscy mogli, korzystając z licznych zapisów w Biblii przedstawiających węże jako istoty szatańskie, obalić kult tego zwierzęcia w Krakowie, a pozostałe do dziś zapisy są zgodne z chrześcijańską interpretacją tych kultów, i zgodnie z tradycją pisarzy katolickich, pominięto wszystkie opisy kultu pogańskiego.
Fot. Niedziwiedź jaskiniowy zrekonstruowany, wyselekcjonowano nawet jego DNA
wg wikimedia.org
Ostatnie wielkie jaszczury (Megalania prisca lub Varanus priscus) i gigantyczne krokodyle, jak np. Quinkana, które w Australii zrodził olbrzymią ilość mitów o smokach, wymarły 40 tysięcy lat temu. Do początków średniowiecza mogło dotrwać wiele zwierząt przetrwałych w szczątkowych siedliskach po ostatnim zlodowaceniu- np. niedźwiedzie czy lwy jaskiniowe. Jeszcze żyją olbrzymie Varanus giganteus, mogące osiągnąć ponad 2,5 metra. Nilowe krokodyle czasem odkrywane były w Europie. W nieodległym od Krakowa Brnie- średniowieczny smok wiszący co najmniej od 1608 roku w sali miejskiego ratusza- w dekadach rozwoju nauki okazał się zwykłym krokodylem. Legenda o jego otruciu przemyślnym sposobem jest niemal identyczna w sposobie zasadzki jak opowieść krakowska. Z jedną różnicą- w Brnie dowód na istnienie smoków jeszcze wisi w sali Rady Miasta.
Krakowski smok symbolem ofiolatrii?
Opisywany jako całożerca lub- w wersji Solinusa- jako boa- krakowski smok mógł być elementem miejscowych wierzeń, ba, mógł być żywym, żyjącym zwierzęciem związanym z domniemanym miejscem pogańskiego kultu na sąsiednim wzgórzu Wawel. Patrimps, Potrimpus (znamy tylko nazwę rozpowszechnioną na wybrzeżu Bałtyku) był to pogański bóg wody, bóg magii w postaci węża. Władca życia, płodności i śmierci. Opiekun kapłanów, wróżbitów, szamanów – bóg mądrości. Przypuszcza się, że składano mu krwawe ofiary z dzieci. Utożsamiany z Autrimpsem i Andajem.
Wielki wąż miał żyć w pogańskiej świątyni w Bułgarii, zwanej Alabuğa. Mimo że Bułgarzy przyjęli islam, wielki wąż miał żyć aż do czasów inwazji Tamerlana, po której znikał. Ibn Fadlan, który odwiedział te rejony , opowiadał o rozlicznych wężach, szczególnie w drzewach. Ibn Fadlan opowiadał o wielkim powalonym drzewie, wokół pnia którego widział ogromnego węża, niemal tak wielkiego jak samo drzewo. Możliwe, że pogańscy kapłani na ówczesnym wzgórzu Wawel (jak twierdzą niektórzy autorzy, mogącej nosić taką nazwę z racji aluzji do biblijnej wieży Babel) mieli ośrodek kultowy, o czym pisze częśc literatury. Wielkie zwierzę będące elementem kultu niekoniecznie musi zaskakiwać. Smok- całożerca, smok- zadławca kojarzy się z wielkim wężem. Miało on, bo nakarmieniu go truchłem umyślnie wypełnionym łatwopalnymi substancjami, buchnąć ogniem ze swojej paszczy, a następnie miał pić wodę, aż pękł i zdechł.
Rys. 1. Smok wawelski we współczesnym wyobrażeniu, wg http://www.krakow.travel/upload/legendy/smok-2-.jpg
wg Dzieła wszystkie, Tom 5, str. 9 Autorzy Oskar Kolberg,Julian Krzyżanowski,Jósef Burszta
Ostatni widziany żywy smok zjawił się w 1662 roku między Szczyrbskim Jeziorem a Szczyrbą (wg kroniki lewockiej Kaspra Haina), a w opisie tym mogło chodzić o niedźwiedzia jaskiniowego, Utożsamianego w tym regionie ze smokiem. Przypuszczalnie w wymarciu niedźwiedzi jaskiniowych znaczącą rolę odegrała zmiana klimatu u schyłku zlodowacenia bałtyckiego (Würm), do którego niedźwiedzie jaskiniowe nie zdołały się przystosować. Wcześniej uważano, że zwierzęta te wymarły około 11 tys. lat temu i do ich wyginięcia przyczynili się w dużym stopniu także ludzie. W wyniku dalszych badań przesunięto okres wymarcia na 27 800 lat temu, co wyklucza wpływ ludzi na wymarcie niedźwiedzi, populacja ludzka na terenie Europy była wówczas zbyt mała, aby znacząco wpłynąć na stan populacji niedźwiedzi jaskiniowych.
Niektórzy badacze uważają, iż niedźwiedzie jaskiniowe były w jakiś sposób czczone przez prehistorycznych Europejczyków, o czym świadczą liczne malowidła i rysunki naskalne przedstawiające te zwierzęta. Dowodzi tego także np. znalezisko w szwajcarskiej jaskini Drachenloch (dosłownie: Smoczej Jamie), gdzie natrafiono na niedźwiedzie czaszki zamknięte w kamiennym sarkofagu, nakrytym kamienną płytą, co by świadczyło o celowym pochówku zwierząt.
Between the years 1917-1923, the Drachenloch cave in Switzerland was excavated by Emil Bächler. The excavation uncovered more than 30,000 cave bear skeletons. It also uncovered a stone chest or cist consisting of a low wall built from limestone slabs near a cave wall with a number of bear skulls inside it. Also, a cave bear skull was found with a femur bone from another bear stuck inside it. Scholarship speculated that this was proof of prehistoric human religious rites involving the cave bear, or that the Drachenloch cave bear were hunted as part of a hunting ritual or that the skulls were kept as trophies.[34] In Archaeology, Religion, Ritual (2004), archaeologist Timothy Insoll strongly questions whether the Drachenloch finds in the stone cist were the result of human interaction. Insoll states that the evidence for religious practices involving cave bears in this time period is “far from convincing”. He also states that comparisons with the religious practices involving bears that are known from historic times are invalid.[35]
A similar phenomenon was encountered in Regourdou, southern France. A rectangular pit contained the remains of at least 20 bears, covered by a massive stone slab. The remains of a Neanderthal lay nearby in another stone pit, with various objects, including a bear humerus, a scraper, a core, and some flakes, which were interpreted as grave offerings.
The unusual finding in a deep chamber of Basua Cave in Savona, Italy, is thought to be related to cave bear worship, as there is a vaguely zoomorphicstalagmite surrounded by clay pellets. It was apparently used by Neanderthals for a ceremony; bear bones scattered on the floor further suggests this was likely to have had some sort of ritual purpose.[36] (z wikipedii)
wg Herbarz polski Kaspra Niesieckiego S.J. Autorzy Kasper Niesiecki,Jan Nepomucen Bobrowicz, s. 1
W okolicach Krakowa odkrywano kości ówczesnych potworów- niedźwiedzi jakiniowych. Jeśli taki żył w jaskini pod ówczesnym Wawelem w Krakowie, musiał być gigantyczny, sądząc z ilości pożywienia jaką go karmiono. Możliwe, że pobłażanie, lub wręcz przychylność z jaką go traktowano, znajdowała swoje źródło w “zabobonie” pogańskim. Zabicie Smoka wiąże się z nastaniem wiary chrześcijańskiej, okresu bezlistosnego tępienia zwierząt kultowych. Krakowski smok, sądząc z jego opisów, jest bezsprzecznie bardzo zwierzęcy, jest żarłoczny i nie oddala się aż tak bardzo od swojej siedizby. Jego tryb łowów opisany w żródłach odbiega od zwierząt wodolubnych, np. gadów. Zachowały się do późnego czasu jego kości, jeszcze w średniowieczu będące tematem uczonych dysput.
za: http://perso.wanadoo.es/s915083000/creencias/imagen_c/oso_ritual.jpg
Inne zwierzęta
Smokami mogły być również lwy jakiniowe.
Lew jaskiniowy był prawdopodobnie największym drapieżnikiem z grupy wielkich kotów z rodzaju Pantherajaki kiedykolwiek żył na Ziemi, około 25% większy od dzisiejszego lwa afrykańskiego i nieco większy od tygrysa. Był zbliżony wielkością do współczesnych hybryd lwa i tygrysa -lygrysów. Wywodzi się z linii afrykańskich prymitywnych lwów określanych jako grupa P. leo fossilis-spelaea. Z wyglądu stanowił formę pośrednią między współczesnym lwem a tygrysem. Ludzie pierwotni pozostawili jego liczne wizerunki w jaskiniach. Większość malowideł i rycin skalnych przedstawia lwy jaskiniowe bez grzywy, co sugeruje, że jej nie posiadały. Pokryte długą i gęstą sierścią, osiągały 3,5 m długości – od głowy do końca ogona. Samce ważyły średnio 270-320 kg, a samice 175 kg. Samiec największego żyjącego współcześnie kota – tygrysa syberyjskiego waży średnio 250-300 kg. Żywił się koniowatymi i jeleniowatymi.
Lew jaskiniowy egzystował w plejstocenie od co najmniej 300 tys. lat temu. Wymarł prawdopodobnie 11-10 tys. lat temu, podczas ostatniego zlodowacenia. Pewne, niepotwierdzone przesłanki wskazują, iż lew jaskiniowy zachował się znacznie dłużej – na Bałkanach, aż do epoki historycznej – 2 tys. lat temu, a o jego występowaniu w lasachGrecji wspominają Herodot i Arystoteles. Według tej teorii wytępiono go około I w. n.e. Większość uczonych jest jednak zdania, iż te relacje mówią o północnej rasie lwa azjatyckiego.
Lew jaskiniowy żył w całej Europie i w Azji, od Anglii do Syberii, także w Polsce. Jego głównym środowiskiem były stepy i lasy parkowe na północy oraz półpustynne obszary południowej Euroazji. Nie był przystosowany do warunków panujących na terenach pokrytych śniegiem, ani gęstą roślinnością.
źródło: http://stat001.ameba.jp/user_images/72/bd/10006042080_s.jpg
źródło: http://www.natureartists.com/art/resized/1062_DSC01340.JPG
Czy jednak krakowski Smok mógł być prawdopodobny? Czy mógł być ostatnim z jakiegoś rzadkiego gatunku europejskich wielkich gadów? Ostatnie tego typu wielkie zwierzęta wymarły w Australii około 40 tysięcy lat temu. Współczesna nauka już za Linneusza wykluczyła je ze swojej systematyki.
Wciągnięto do niej co prawda niedźwiedzie jaskiniowe…
A może- opowieść o zgładzonym krakowskim całożercy jest opowieścią o zaprowadzeniu chrześcijaństwa? Istnieje nawet gałąź- jak niektórzy to widzą- nauki, zajmująca się tą tematyką- drakologia. Nie jestem drakologiem, ale – jeśli historia nie miałaby być bezsensowną, lub dotyczyć zwierzęcia wziętego za smoka, to owa paralela chrześcijańska jest dość sensowną interpretacją. Pod postacią smoka wyobrażano wierzenia pogańskie, pokonywane przez chrześcijaństwo. Możliwe że nie była to wyłącznie literacka paralela. Możliwe że owe wielkie gady- były świątynnymi zwierzęciami, karmionymi w celach ofiarnych. Ich zabicie było atakiem na religię ówczesnych pogan, możliwe że czczących owe rzadkie wówczas zwierzęcia. Gdy brakowało zwierząt ofiarnych z powodu nieurodzajów, warstwa kapłańska poświęcała ludzi. Taka sytuacja mogła mieć miejsce w Krakowie. Przeciwnicy tego pogańskiego i okrutnego kultu otruli, lub jak chce jedna z wersji tej opowieści, wręcz podpalili owe zwierzę- opisane jako całożerca, karmiąc go podłożonym, od środka nafaszerowanym środkami łatwopalnymi, połączonymi z tlącym się materiałem łatwopalnym.
Ostatnie doniesienia o smokach w tym regionie Europy
Przeglądając literaturę miejscowych drakologów, znaleźć można takie pozycje jak: “Niezabitowski E. Smoki karpackie i Smocze jamy.” Kości różnych zwierząt, w tym wymarłych: lwa i niedziedzia jaskiniowego, zlokalizowano w rozlicznych miejscach.
Legenda o Ragnarze Lodbrok (napisana przez Saxo Gramatyka , w oparciu o życiu pół-legendarnego króla Danii , w Gesta Danorum , Book 9) oowiada, że król Götalandii Herraud zaoferował swojej córce Torze, uroczego małego smoka ( Lindwom ), który rośnie w siłę, otoczył dom dziewczyny goniąc swój ogon. Ragnar Lodbrok w końcu zabił węża, i ożenił się z Thorą. Wiarę w smoki odrzucał już Bernard z Clairvaux, (ur. 1090 , zm. 1153, a więc około 250 lat po Ragnarze).
Jest szansa że krakowski smok był w istocie krokodylem. Krokodyle były najprawdopodobniej obecne ongiś nie tylko w Tunezji czy Algierii, ale także w Europie. Kroniki Sycylijskie wymieniają ich obecność w rzekach Papireto, Garaffello, oraz Amenano. W Japonii schwytane krokodyle traktowano jako wielką rzadkość i czczono jako smoki w świątyniach. Także w Europie zabitego jeszcze w XVII wieku krokodyla, uznanego oczywiście za smoka, wystawiono w miejscowej katedrze w Mellorca.
O Smoku Krakowskim
Najstarsza wersja opowieści o smoku wawelskim, znajduje się w Kronice Wincentego zwanego Kadłubkiem (przełom XII i XIII wieku):
Był bowiem w załomach pewnej skały okrutnie srogi potwór, którego niektórzy zwać zwykli całożercą. Żarłoczności jego każdego tygodnia, według wyliczenia dni, należała się określona liczba bydła. Jeśliby mieszkańcy nie dostarczyli, niby jakichś ofiar, to byliby przez potwora ukarani utratą tyluż głów ludzkich. Grakch [Krak], nie mogąc znieść tej klęski […] skrycie synów wezwawszy, przedstawił [im swój] zamiar, radę przedłożył […]. Na to oni: […] Do ciebie należy władza rozkazywania, do nas konieczność posłuchu. Gdy więc doświadczyli po wielekroć otwartej męskiej walki i daremnej najczęściej próby sił, zmuszeni zostali wreszcie uciec się do podstępu. Bowiem zamiast bydląt podłożyli w zwykłym miejscu skóry bydlęce, wypchane zapaloną siarką. I skoro połknął je z wielką łapczywością całożerca zadusił się od buchających wewnątrz płomieni. I zaraz potem młodszy napadł i zgładził brata, wspólnika zwycięstwa i królestwa, nie jako towarzysza, lecz jako rywala. Łże, jakoby zabił go potwór, ojciec jednak radośnie przyjmuje go jako zwycięzcę […]. Tak oto młodszy Grakch przejmuje władzę po ojcu, dziedzic zbrodniczy! Atoli dłużej skalany był bratobójstwem niż odznaczony władzą. Gdy bowiem wkrótce potem oszustwo wyszło na jaw, gwoli kary za zbrodnię skazany został na wieczne wygnanie […]. A owszem, na skale całożercy wnet założono sławne miasto, od imienia Grakcha nazwane Grakchovia, aby wiecznie żyła pamięć Grakcha. I póty nie zaprzestano obrzędów pogrzebowych, póki nie zostały zamknięte ukończeniem (budowy) miasta. Niektórzy nazwali je Krakowem od krakania kruków, które zleciały się tam do ścierwa potwora”.
Kronika Marcina Bielskiego podaje następujące wydarzenie, które wg autora nastąpiło około roku 700 n.e. w Krakowie:
“Przy tymże mieście Krok założył zamek, na górze skalney, rzeczoney Wawel. Tenże przeniósł Stolec Krolewski z Gniezna do Krakowa, iż mu się słusznieysze, y obronnieysze mieysce tam zdało. Piszą naszy starzy Kronikarze, iż pod tą gorą Wawel, był Smok wielki, ktory troie dobytka razem ziadal, także y ludzi kradł i iadł. Przeto musieli mu dawać obrok, każdy dzień troie cieląt albo baranow. Kazał tedy Krok nadziać skorę cielęca siarką a przeciw iamie położyć rano: co uczynił za radą Skuba Szewca nieiakiego, ktorego potym dobrze udarował y opatrzy. On wyszedszy z iamy, mniemiał by cielę pożarł razem, gdy to w nim tłało tak długo, pił wodę, aż zdechł. Jest ieszcze iego iama pod zamkiem, zowią Smoczą iamą.”
Czas. Dodatek miesięczny, Tom 20, s. 50-51
Wg Encyklopedyja powszechna, Tom 23
Autorzy Samuel Orgelbrand, str. 723
Pajęczno Czas. Dodatek miesięczny, Tom 20, s. 59 Smok w Smogorzewie wg: Czas. Dodatek miesięczny, Tom 20, s. 60-61
Krakowski smok reliktem pogańskiego kultu Żmija?
Czy krakowski holophagus- całożerca, może mieć też religijne konotacje? Słowianie znani byli z oddawania czci Żmijowi. U Kadłubka stwór ten określony jest grecyzującą formą “całożerca” (por. Mistrz Wincenty Kadłubek, Kronika polska, tłum. B. Kürbis, Wrocław 2003)
Żmij – postać ze słowiańskich wierzeń i obrzędów- aż za bardzo przypomina krakowskiego Smoka. Krakowski Żmij mógł być rzeczywistym lub wyobrażonym, a miejsce kultu mogło się znajdować właśnie przy wspomnianej grocie. Smok mógł symbolizować kult polegający na składaniu ofiar ze zwierząt, ludzi i dziewic. Możliwe, że ofiary składano zwierzęciu żywemu lub jakimś prastarym kościom zwierzęcia uznanego za smoka. Opis tych kości smoka pojawia się póżniej jako jedna z “atrakcji” katedry krakowskiej, gdzie owe kości miały zawisnąć na łańcuchu.
Żmij to skrzydlata gadzia postać z wierzeń dawnych Słowian. Stanowi prastare, ogólnoindoeuropejskie wyobrażenie uosabiającego siły chaosu smoczego antagonisty Gromowładcy (u Słowian Peruna), związanego ze sferą chtoniczną i wodami. Miał rozpościerać się u stóp Drzewa Kosmicznego, pilnując wejścia do Wyraju wężowego (czyli prawdopodobnie Nawii). Według części badaczy wierzeń słowiańskich Żmij stanowi zoomorficzne wcielenie słowiańskiego władcy zaświatów Welesa.
Żmij w mitologii słowiańskiej
Żmij znany był na obszarze całej Słowiańszczyzny, najpełniejsze podania zachowały się u Słowian wschodnich i południowych.
W wierzeniach Słowian wschodnich Żmij był postacią przychylną ludziom. Opiekował się wodami i zasiewami, toczył walkę ze smokami powietrznymi. Postać Żmija kojarzono z ognistymi zjawiskami na niebie (kometami i meteorami). Żmij pojawiał się pod postacią ptaka (najczęściej koguta, żurawia lub orła), bądź jako człowiek z małymi skrzydełkami pod ramionami, wężowym ogonem lub ciałem pokrytym łuskami. W południowosłowiańskim folklorze Żmij wchodził w związki z kobietami, z których rodzili się synowie o nadzwyczajnej sile i zdolnościach, walczący z potworami zagrażającymi ojczystej ziemi.
Na wschodniej Słowiańszczyźnie Żmij przetrwał jako demon opiekuńczy, bądź pod postacią rozmaitych złowrogich węży lub smoków, z którymi walczyli bohaterowie, np. Alosza Popowicz.
U Słowian zachodnich Żmij był postrzegany w większości przypadków jako postać pozytywna, co wyrażało się w jego walce ze smokiem, który wywoływał np. suszę, huragany i inne klęski żywiołowe. W Rossoszycy na ziemi sieradzkiej wierzono, że Żmij jest królem węży oraz strzeże sprawiedliwości, karając przestępców. Śpiewano tam nawet specjalne inwokacje poświęcone Żmijowi. Ze Zgorzelca pochodzi legenda o Żmiju pieniężnym, który miał mieć pod opieką skrzynkę z pieniędzmi stojącą na schodach kościoła św. Piotra. Na Łużycach rozróżniano trzy typy Żmijów: pieniężnego (łuż. peńežny zmij), mlecznego (łuż. mlókowy zmij) i żytniego (łuż. žitny zmij). Każdy z nich okradał obcych gospodarzy z dóbr wymienionych w ich nazwie i zanosił je do gospodarza, który go karmił i trzymał pod własnym dachem, analogicznie do mazurskiego Kłobuka.
Imię Żmija zachowało się w nazewnictwie miejscowym, jak Żmigród w Polsce czy Żmiejowe Grody i Żmijowe Wały na Rusi, wybudowanych przez książąt ruskich na stepach obecnej Ukrainy, dla ochrony ziem ruskich przed koczownikami.
Etymologia
W języku staropolskim występował zarówno wyraz “smok” (w języku prasłowiańskim wyraz miał postać *smokъ i oznaczał “jakąś istotę mityczną”) jak i “żmij/żmija”. Początkowo wyraz ten występował w dwu formach rodzajowych, tzn. obok rodzaju żeńskiego żmija, występował także rodzaj męski żmij. Warto dodać, że zarówno w języku prasłowiańskim, jak i w pozostałych językach słowiańskich na początku tych wyrazów występowało “z”, a nie “ż” jak obecnie. Zmiana zmij(a) > żmij(a) dokonała się na zasadzie hiperpoprawności, ponieważ wymowę zmij(a) traktowano jako niepoprawną, mazurzącą (jak np. zaba), poprawiono ją na żmij(a), czyli jak żaba. Wyrazy prasłowiańskie *zmьjь i *zmьja są etymologicznie pokrewne słowu ziemia (i stąd nagłosowe z-); można je zatem odczytywać jako stworzenia, istoty, gady ziemne, żyjące na ziemi[1]. Podobnie jak w języku polskim tak i w prasłowiańskim różnicom znaczeniowym towarzyszyły różnice formalne: *zmьjь to “mityczny stwór w postaci skrzydlatego węża, smok”, a *zmьja to ” wąż, żmija”. W języku polskim forma rodzaju męskiego wyszła z użycia i została zastąpiona słowem “smok” (podobnie jak w czeskim, gdzie jednak ostatecznie “smoka/zmoka” wyparła forma “drak” pochodząca od greckiego drakon/δράκων i następnie łacińskiego Draco) a forma rodzaju żeńskiego zachowała się dla gatunku gada z rodziny żmijowatych, w podrzędzie węży. W części języków słowiańskich stara forma została jednak zachowana, “smok” to w chorwackim zmej, rosyjskim змей (również w znaczeniu “wąż”, a smok to też дракон), w serbskim змај , w słoweńskim zmaj, w ukraińskim змій. W tradycji bułgarskiej natomiast zmej i smok (змей, смок) to spokrewnione, ale jednak dwie różne istoty[2] (смок/smok i смокообразни/smokowate to w bułgarskim również nazwa węży z rodziny połozowatych).
Smok lub żmij nazwany Tatzelwurm, pochodzi z Ulisse Aldrovandis Serpentum et Draconum historia, 1640
Megalania prisca lub Varanus priscus – Megalania- rekonstrukcja wielkich jaszczurów wymarłych 40 tys. lat temu
Rocznik krakowski – Tom 42 – Strona 88
books.google.pl/books?id=RfzTAAAAMAAJ
1971 – Widok krótkiego opisu – Więcej wydań
2. Kości legendarnego smoka u wejścia do katedry na Wawelu
Fotografie nadesłane do redakcji
Dzieje zainteresowań starożytniczych w Polsce: Od średniowiecza po … – Strona 94
books.google.pl/books?id=9yBFAAAAIAAJ
Andrzej Abramowicz – 1983
Otóż Fox w 1569 r. razem z Mikołajem Firlejem, takie uczniem Aldrovandiego, przeprowadził obserwacje występowania kości olbrzymich zwierząt w Kazimierzu … 120 H. Barycz, Szkice z dziejów Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 1933, s.
—-
Biblioteka krakowska – Wydania 76-80 – Strona 52
books.google.pl/books?id=OuFKAAAAMAAJ
1952
Co to zaś y za kości, skąd lub w jakim czasie do Krakowa przyniesione, nie ma o tern dotąd żadnej wzmianki*. Zczasem dc- piero doszedł Fox do przekonania, że są to resztki wymarłych już zwierząt. « Sądzą, że kości owe, wyżej wymienione …
—-
Mistyczny Kraków – Strona 116
books.google.pl/books?id=HuZJAAAAIAAJ
Michał Rożek – 1991 – Widok krótkiego opisu
Wawelskie kości wzbudziły z końcem XVI wieku zainteresowanie włoskiego uczonego Ulissesa Aldrovandiego, który zebrał na ich temat szczegółowe informacje. Dostarczył ich Marcin Fox, profesor Akademii Krakowskiej, znany lekarz i …
Wierchy: rocznik poświęcony górom – Wydania 37-38 – Strona 275
books.google.pl/books?id=vfZJAAAAIAAJ
1969 – Widok krótkiego opisu – Więcej wydań
Wprawdzie nie oponował przeciwko rozpowszechnionemu twierdzeniu, że znajdowane w tatrzańskich jaskiniach kości są resztkami smoków, które czując zbliżającą się śmierć zaszywać się miały w głębi grot i tam zdychały, ale też ośmielił się …
Symbole Europy: integracja jako proces psychologiczny i kulturowy – Strona 27
books.google.pl/books?id=CrUWAQAAIAAJ
Alina Motycka, Krzysztof Maurin – 2004 – Widok krótkiego opisu
Smok znajdował się również na chorągwiach Bolesława Krzywoustego. Najbardziej znany z polskich smoków – wawelski, wziął swą nazwę prawdopodobnie od Smoczej Jamy, w której zawsze znajdowano kości (…)
Od Adama do życia pozagrobowego: nazwy biblijne w polszczyźnie – Strona 242
books.google.pl/books?id=sUwQAQAAIAAJ
Krzysztof Stanisław Wiczkowski – 2002 –
Smok Potwór z chrześcijańskich legend średniowiecznych, wyobrażany zazwyczaj jako rodzaj gada z pazurami Iwa, … Legenda o smoku wawelskim wysnuta prawdopodobnie z nazwy Smoczej Jamy (w której może znajdowano kości i stąd
Pogański ksiąźę silny wielce – Strona 167
books.google.pl/books?id=90ZgAAAAIAAJ
Janusz Roszko – 1970
Nasz smok potrafił nawet epatować wybrednych Italczyków. W wiekach średnich pono miasto Bolonia przysłało do Krakowa dostojne poselstwo z prośbą o użyczenie im jaja smoka, gdyż miasto Bolonia też chce mieć tak sławnego potwora.
O Smokach żartował Stanisław Lem
Pożytek ze smoka: i inne opowiadania – Strona 264
books.google.pl/books?id=QiRHAQAAIAAJ
Stanisław Lem – 1993
Coraz więcej za to o korzyściach, jakie można mieć z udzielania mu pomocy. Niby się czegoś w ten sposób dowiedziałem, ale niezaspokojony wyprawiłem się w końcu na uniwersytet, gdyż była tam katedra ogólnej i stosowanej drakologii.
Cyberiada – Strona 171
books.google.pl/books?id=iuNHAAAAIAAJ
Stanisław Lem – 1991
Zorientowawszy się, iż wdawanie się w dyskusje z koronnymi drakologami byłoby rzeczą co najmniej nierozumną, albowiem stosowane przez nich metody ograniczyły się do okadzania nawiedzanych miejsc i rozdawania relikwii. Klapaucjusz …
Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego – Tom 50 – Strona 91
books.google.pl/books?id=-qohAQAAIAAJ
Katolicki Uniwersytet Lubelski. Towarzystwo Naukowe – 1959 –
Według legendy miejscowej założycielem miasta miał być Krakus, ten sam, który na Wawelu zabił smoka jaskiniowego. Stąd niektórzy twierdzą, że na pieczęci Wąwolnicy właśnie Krakus zabijający smoka jest przedstawiony. Podanie to nie …
.
Lubi cz – Nie za b i to w s k i E., 1924, Smoki karpackie i smocze jamy, Kosmos, 4, Lwów.
Rocznik krakowski – Tomy 1-2 – Strona 291
books.google.pl/books?id=d5EJAAAAIAAJ
1898 – Widok krótkiego opisu – Więcej wydań
W tych jaskiniach, mówi on dalej, krył się olbrzymi smok i niepokoił ludność oko-
Rocznik Krakowski – Tom 1 – Strona 291
books.google.pl/books?id=4VAoAAAAYAAJ
Stanislaw Krzyżanowski, Józef Jakub Muczkowski – 1898
Długosz opowiada, że smoka zabił sam Krak, otóż taka walka ze smokiem ma swoje znaczenie w mytologii i to … że za jego czasów można było oglądać wiele jaskiń w skałach na Wawelskiej górze, dziś została tylko jedna — smocza jama.
Wydawnictwa popularnonaukowe – Tom 21 – Strona 182
books.google.pl/books?id=d7w6AAAAIAAJ
Zakład Ochrony Przyrody (Polska Akademia Nauk) – 1952 – Widok krótkiego opisu – Więcej wydań
W XVII wieku znajdujemy wzmiankę o tym, że pasterze znają w Tatrach jaskinię z kośćmi smoka. Z pewnością chodzi tu o grotę zawierającą kości zwierząt kopalnych, może niedźwiedzia jaskiniowego. Od początków XVI wieku działali też w …
Słowník języka polskiego – Tom 3 – Strona 333
books.google.pl/books?id=aaMYAAAAIAAJ
Witold Doroszewski – 1961
II L jaskinia ż /, Im D. jaskiń «głębokie wydrążenie -w skale lub’ pod ziemią, zwykle naturalne; pieczara, grota* … W jaskini góry Wawel ukrywał się smok straszny i zjadał co tydzień kilka sztuk bydła z okolicy, a jak ich nie dostał, to brał wbie
Dzieje folklorystyki polskiej: 1864-1918 – Tom 1 – Strona 584
books.google.pl/books?id=GwDaAAAAMAAJ
Helena Kapełuś, Julian Krzyżanowski, Instytut Badań Literackich (Polska Akademia Nauk) – 1982
… na mi- totwórczą rolę otaczającej przyrody, szczególnie niedostępnych szczytów i tajemniczych jaskiń, wreszcie na … tle.55 Ciekawa jest tu uwaga Radzikowskiego o występowaniu w przyźród- lanych opowiadaniach motywu smoka.
Biblioteka Warszawska – Strona 148
books.google.pl/books?id=C2kmAQAAIAAJ
1898
Długosz w swej historyi opowiada, że za jego czasów można było oglądać wiele jaskiń w Skałach na Wawelskiej górze; w jaskiniach tych któż mógł przemieszkiwać? Oczywiście smok, bo wtedy znano go i nadawano mu mitologiczne …
Opowieści Wiślane – Strona 27
books.google.pl/books?id=V7UMAQAAMAAJ
Maria Bogucka – 1957
Czasy na pół legendarne, czasy baśniowego smoka z podwawelskich jaskiń, dzielnego Kraka i tragicznej księżniczki Wandy kryją w sobie dużo tajemnic, których nigdy nie poznamy. Mroki przeszłości zasnuły gęstą siecią obraz wydarzeń …
Encyklopedyja powszechna – Tom 10 – Strona 211
books.google.pl/books?id=XmtCAAAAYAAJ
Samuel Orgelbrand – 1862 –
Nie braknie wśród gór jaskiń głębokich, w których są skarby ukryte, strzeżone od djabłów. Wskazać je może … Górale pokazują jedną skałę, z której na zaklęcie odczytane z takiej księgi, wychodził smok. dawał się kulbaczyć i jeździć na sobie.
Lud – Tomy 11-12 – Strona 247
books.google.pl/books?id=g1IoAAAAYAAJ
1905
Jakie zwierzę lud nasz uważał za smoka, według wszelkiego prawdopodobieństwa znaleść możemy odpowiedź w badaniu jaskiń Jaskinie bywały mieszkaniem i człowieka i … Badanie Smoczej jamy na Wawelu przez prof. … W jaskini na Wrzosach i na Lepiankach znaleziono niedźwiedzia jaskiniowego (ursus spe- laeus).
—-
O mieszkańcach Gór Tatrzańskich: najdawniejsza monografia … – Strona 173
books.google.pl/books?isbn=8385483144
Ludwik Kamiński, Jacek Kolbuszewski – 1992
„smoka co w turniach biesiadą”. Kamieński pierwotnie napisał: „biesiadą osiadł”, później jednak skreślił słowo „osiadł”. Por. E. Lubicz Niezabitowski, Smoki karpackie i smocze jamy, Warszawa 1924
Św. Jerzy zabijający smoka w herbieDzierżoniowa
Św. Jerzy zabijający smoka w herbie Milicza
Św. Jerzy zabijający smoka w herbie Trzciela
Św. Jerzy zabijający smoka w herbie Ostródy
Św. Michał zabijający smoka w herbie Dolska
Św. Michał zabijający smoka w herbie Mieściska
Św. Michał zabijający smoka w herbie Łańcuta
Św. Michał zabijający smoka w herbie Płazowa
Św. Michał zabijający smoka w przedwojennym (i również powojennym) herbie Sanoka
Św. Michał zabijający diabła, obok smok Sforzówna współczesnym herbie Sanoka
Św. Jerzy zabijający smoka w herbie Brzegu Dolnego
Św. Jerzy zabijający smoka w herbieMiasteczka Śląskiego
św. Małgorzata, stojąca na grzbiecie smoka, w herbieNowego Sącza
Św. Michał stojący na smoku, w herbie Białej Podlaskiej
Św. Michał stojący na smoku, w herbie Dokudowa Pierwszego
Św. Jerzy zabijający smoka w herbie Wąwolnicy
By admin